środa, 31 października 2012

Wzór zgody na wypad


Poniżej przesyłam wzór zgody na nockę dla osób, które dostaną zgodę na wypad do lasu.
Przypominam że wypad nie jest obowiązkowy

"Wyrażam zgodę na udział mojego dziecka ................................................. Na dwudniowy wypad surwiwalowy po terenach powiatu białogardzkiego. Zostałem/zostałam poinformowana o warunkach w jakich dziecko będzie przebywało (nocleg w lesie, porusznie się w zróżnicowanym terenie itp.)
Jednocześnie informuję, iż dziecko jest ubezpieczone od NNW i w razie wypadku nie będą rościł\iła żadnych pretensji po powrocie dziecka.
Wyjście: 03 listopad 2012 r. Godz. 18:00  z LOK
Powrót:  04  listopad 2012 r. Godz. 9:00 do LOK
Wyjście odbędzie się bez względu na warunki pogodowe.

W tym czasie dziecko będzie pod opieką instruktorów LOK.
Nr kontaktowy – Szymon Szulc  662623883
W razie zagrożenie zdrowia lub życia dziecka wyrażam zgodę na hospitalizowanie.

Rodzic\opiekun:............................................

nr kontaktowy: .............................................

adres zamieszkania:......................................."


Zgoda może być napisana ręcznie nie musi być wydrukowana.
Osoby które w dniu wyjścia nie będą miały ze sobą zgody oraz dowodu tożsamości (legitymacja szkolna, lub dokument ze zdjęciem) nie zostaną dopuszczone do wyjścia i będą musiał udać się do domu.

_S_H_Y_M_I_


poniedziałek, 29 października 2012

GRYF w Neusterlitz

Dwa tygodnie temu a dokładniej 13-14 października grupa strzelców z LOK'u w tym oczywiście ludzie z GRYF'a byli na turnieju przyjaźni w niemieckim Neusterlitz.
Dzień rozpoczął się o 3:30 pobudka dopakowanie i o 4:00 wyjazd.
Jako że byłem kierowcą to jako pierwszy zasiadłem w busie a zaraz obok mnie Mania. Dziesięć minut później byliśmy po Karola, później pani Jola, Prezes z żoną, Rafał, pan Włodek i gotowi do wyjazdu.
Od samego początku było wesoło. Pogoda po drodze zmieniała się jak w kalejdoskopie raz deszcz raz nie i tak na zmianę. Przed wjazdem n teren Niemiec zatrzymaliśmy się na Orlenie żeby rozprostować kości a tam dogonili nas Leszek i pan Waldek.
Po spiciu kawy czas był na dalsza podróż. Nie trwała ona długo bo jakiś 30 minutach (może szybciej) zatrzymała na POLIZEI :) Mania sobie poradziła dzieleni z tłumaczeniem i szybko nas puścili. Więc dalej w trasę. Około 8:30 byliśmy na tamtejszym flohmarkt'cie (czy jakoś tak), oczywiście nie bylibyśmy sobą gdybyśmy czegoś nie odwalili. Karol nawet  sobie pośpiewał z właścicielem :) BRAWO Karol.
O 9:00 dotarliśmy na miejsce gdzie czekało na nas wspaniałe śniadanko.Na miejscu dołączyli do nas Kamila i Artur z dziećmi. Po posiłku część grupy udała się na początek turnieju, a ja z prezesem zawieźliśmy kobiety do miasta. Po "zwiedzeniu" kilku marketów wsiedliśmy do busa i powróciliśmy na strzelnice.
Jeszcze dobrze nie weszliśmy a Diter (szef grupy strzeleckiej) troszeczkę pokrzyczał że już nasza kolej a nas nie ma, oczywiście śmieliśmy się bo oprócz Manii nikt nie wiedział co on mówi.
Po wejściu na stanowiska strzeleckie żarty się skończyły ładowaliśmy "ostrą" amunicję i czas strzelać do celu. Dla mnie i Manii była to pierwsza styczność z taka bronią więc jak można domniemać nie poszło mi najlepiej a Mania super, a Prezes jak to prezes wali jeden za drugim w "czarne".
O godzinie  15 obiadek i udaliśmy się na zakwaterowanie. O 17 czekała na kolejna atrakcja a mianowicie strzelanie do rzutek.
Zabawa była przednia. nie na co dzień mamy możliwość postrzelania w taki sposób.
Około 19 wróciliśmy do hotelu tam szykowanko i czas na zabawę.
Wybawiliśmy się co nie miara, a te niemieckie drinki, mmhmmmmmmmmmm. nie mogliśmy się im oprzeć.
Ranek 14 października był czymś strasznym, no ale cóż na 9 było śniadanko wieć nie wypadało się spóźnić. Po śniadanku konkurencja z KBKS'u i partyjka w bilarada.
O 12 obiadek - goloneczka i bigosik mniami. O 13 oficjalne zakończenie wręczenie pamiątkowych pucharów.
Niestety przyszedł czas na najgorsze - pożegnanie i wyjazd do domq.
Teraz czas na kolejny wypad :)















_S_H_Y_M_I_

niedziela, 28 października 2012

Przygotowania do Salwy cz.1

Trochę śmiechu, zabawy a do tego powaga. Tak wyglądał dzisiejszy dzień na strzelnicy.
Pierwsza próba przygotowań do salwy na 11 listopada.
Początek nie zapowiadał optymistycznego końca, ale po kilku (nastu) próbach mogę powiedzieć, że wynik końcowy jest (prawie) idealny.
Osobiście sprawdzałem nową zabawkę w formie procy która przyszła ostatnio.
Na strzelnicy byli starsi "koledzy" zajmujący się strzelectwem od kilku lat i korzystając z sytuacji postrzelaliśmy sobie z broni czarnoprochowej- rewelacja, było to dla nas coś wspaniałego, poczuć się jak kowboje.
Jeszcze tylko kiełbaska z ognisko i czas do domu.
Ale już następną niedzielę kolejne spotkanie z czarnoprochówką.






_S_H_Y_M_I_

piątek, 26 października 2012

Zmiana terminu wypadu

heYka

Trochę pozmieniały się plany, muszę poinformować wszystkich zainteresowanych że wyjście, które miały być 3/4 listopada nie odbędzie się.
Jeżeli chodzi o powód jest ich kilka ale główny jest taki że sprawy prywatno-rodzinne nie pozwalają na zorganizowanie wyjścia w tym terminie.
Ale mogę zagwarantować, że napewno nie oznacza to braku wypadu.

A tak jeszcze dla przypomnienia, wtorek 16:00 parking w lasku miejskim ubiór oczywiście polowy, środa 16:00 LOK - impreska :)


_S_H_Y_M_I_

wtorek, 23 października 2012

za 1,5 godziny starszyzna spotyka się aby opracować trasę na najbliższy rajd. A o 18 młodzież GRYF'a spotyka się na sali żeby pobiegać, poćwiczyć i przede wszystkim pobawić się.

poniedziałek, 22 października 2012



Spotkania odbywają się w każdą środę o godzinie 16:00
 w LOK  przy ul.Zwycięstwa 10 w Białogardzie

!!!  ZAPRASZAMY  !!!

Trochę z pierwszego spotkania

Wbrew pozorom działania psychologiczne w sztuce przetrwania jak nie są najważniejsze to na pewno są bardzo ważne.
Usłyszałem kiedyś słowa od człowieka, który jest jednym z moich autorytetów w surwiwalu:

"Fizycznie można się uodpornić, ale każdego można złamać psychicznie"

Dzięki tym słowom wiele zmieniło się w moich działaniach (i to nie tylko wyprawach ale również w życiu prywatnym). Podstawą do przeżycia nawet w warunkach beznadziejnych jest trzeźwe, kreatywne i przede wszystkim myślenie o przeżyciu.
Nie istotne jakim sprzętem dysponujesz, jaką masz wiedzę i jak wiele potrafisz zrobić, jeżeli Twoje myślenie nie będzie nastawione na to aby przetrwać i wiarę we własne siły, nie ma takiej mocy która pomoże Ci przeżyć.
 -------------------------------------------------------------
"Jesteś tak silny, jak duża jest Twoja wolna przetrwania"
--------------------------------------------------------------


_S_H_Y_M_I_

Z morsami na rozpoczęcie

Piszę dzisiaj bo wczoraj nie było już mocy na to.
21 październik 2012 roku.
Spotkaliśmy się w LOK'u, zaczepiliśmy kajaki do prezesa samochodu i ruszyliśmy do Byszyna nad jeziorko.
Tego dnia swój sezon rozpoczynały morsy więc się przyłączyliśmy.
Po przyjeździe "rozpakowaliśmy" kajaki i kilka minut zasad bezpieczeństwa z ratownikiem Wasilem, i na wodę, mieliśmy 5 podwójnych kajaków  a ja z Żiżem wsiedliśmy do jedynek (pierwszy raz na takim sprzęcie :D). Etap wsiadania z pomostu był bardzo śmieszny miałem nadzieje, że ktoś wpadnie ale niestety nikomu się nie udało. Dla kilku osób była to pierwsza przygoda związana z kajakami, więc nie lada przeżycie, a co będzie jak pojedziemy na rzekę. Popływaliśmy wspólnie 30 minut, a później a brzeg i do ogniska. O 12 morsy wchodziły do wody więc trzeba było też skorzystać.Co prawda pogoda nie była specjalnie "morsowa" ale było przyjemnie tylko woda zimna hehe :)
Po wszystkim przyszedł czas na tą przyjemniejszą część a mianowicie jedzonko !!!
O godzinie 14 wyruszyliśmy pieszo z powrotem do Białogardu. Co prawda moje obliczenia wskazywały, że na 16 max na 16:30 będziemy w domu trochę się przeliczyłem. Po drodze kilka miłych niespodzianek, tj przejście mostkiem przez pięknie miejsce i oczywiście nie był bym sobą gdybym nie wrócił brudny, mała wpadka w jakieś grzęzawiska co prawda tylko po kolana ale......
Około godziny 16 widzieliśmy już komin, ale przed nami jeszcze godzina marszu, już było słychać stękania i marudzenia ale iść trzeba dalej.
O godzinie 17:30 dotarliśmy na stadion w niepełnym składzie, gdyż jeden z członków załogi zdezerterował, ale o tym sobie z nim pogadam osobiście.

I tak minął nam niedzielny dzionek, mam nadzieję że młodzież się nie zrazi do takich wypraw.
Kolejna  3/4 listopad z nocką, a póki co zajęcia na sali i basenie.








_S_H_Y_M_I_

sobota, 20 października 2012

wymiana młodzieży Polsko Ukraińska

Pierwsze zadanie jako grupa myślę że wypadło nieźle.
Mieliśmy do zorganizowania kilka atrakcji na strzelnicy LOK w Zwinisławiu dla grupy tańca i pieśni ROWESNIK.
Przygotowaliśmy dla nich obowiązkowo "ósemkę", łuk i wiatrówkę. Dodatkowo pokazalśmy jak można w łatwy sposób zrobić coś do jedzonka (miały być korniki ale tego dnia jakoś nie pokazały się).  Trochę wody, mąki i mieliśmy pyszniutkie podpłomyki z domowej roboty dżemikiem.
Myślę że ten dzień zapadnie młodym gościom z Ukrainy na długo w pamięć, na twarzach wszyscy mieli uśmiech od ucha do ucha.

Dzisiaj przybyło nas 14 osób i wzięliśmy się ostro do roboty. Trochę sprzątania, wycinania trasy i powoli zaczęło nabierać wyglądu. Co prawda przed nami jeszcze duuuuuuuuuuużo pracy, ale cieszy fakt że młodzież tak chętnie przyszła pomagać. Co prawda zmieniliśmy trochę koncepcję, ale jest ona zaakceptowana przez większość.
Może udą się stworzyć na wzór OSF ??? hmmmm jesteśmy dobrej myśli.

Po obowiązkach przyszedł czas na trochę zabawy - zjazdy, łuk - ale największą "frajdą" dla nas było sprawdzanie ile osób może wejść do 3 opon położonych na siebie. 
Szacun dla chłopaków leżących w oponach i Tomka, który dał się wyciągnąć za nogi :D

Jutro wyjazd na rozpoczęcie sezonu morsów :) i pływanie kajakami. 
Może być niezła zabawa.

Pozdrowienia dla ekipy.

P.S.
w niedługim czasie będzie wrzucony filmik

piątek, 19 października 2012

Dzisiaj zaczęliśmy pierwszy etap ogarniania strzelnicy. Przed nami jeszcze sporo pracy, póki co udało nam się wyciąć trochę krzaków i chaszczy.  Jutro kolejny etap porządków jesienno-zimowych. Ale oczywiście po pracy czeka nas wspaniała zabawa.

Witaj podróżniku!

Witamy na blogu grupy Gryf z Białogardu, działającej pod skrzydłami Zarządu Rejonowego Ligi Obrony Kraju w Białogardzie.Grupa zrzesza osoby które interesują się survivalem, pierwszą pomocą, strzelectwem i wszelakimi formami aktywnego spędzania wolnego czasu.

Celem prowadzenia tego blogu jest przedstawienie naszych dokonań, jak i też informowanie o wszelakich działaniach jakie wykonujemy. Podzielenie się też doświadczeniami jak i publikowanie przydanych informacji.

Jeżeli chcesz przeżyć wspaniała przygodę w gronie niezwyczajnych osób, zapraszamy do naszego grona. Spotkania odbywają się w środę od godziny 16:00, w pomieszczeniach LOK-u, przy ulicy Zwycięstwa 10 w Białogardzie

Pozdrawiam
Członkowie Grupy Gryf