Na ostatnim spotkaniu poruszyliśmy bardzo ciężki temat i nie powiem. rozmowa była bardzo burzliwa. Mianowicie chodzi o to czy facet, który znajdzie się w ciężkiej sytuacji w lesie, po katastrofie czy jakimś wypadku, będzie zupełnie sam czy powinien pozwolić sobie na płacz i tym samym zrobić z siebie "mięczaka" czy powinien mimo wszystko zachować twarz i nie pozwolić na to aby pokazać jakim jest "twardzielem"
Argumentów było sporo z jednej jak i z drugiej strony. Ciężko było dojść do wspólnego rozwiązania.
Po dość długiej rozmowie udało się wkońcu wybrać odpowiednią z punktu widzenia wielu znanych survivalowców oraz myślę, że wielu psychologów mogłoby się z tym zgodzić. Mianowicie wspólnie doszliśmy do wniosku, że płacz w trudnej sytuacji jest jak najbardziej wskazany aby móc uwolnić swoje złe emocje i móc trzeźwo zacząc działać. Ale jest jedna podstawowa zasada, ktorej nie można przekroczyć, aby nasz płacz nie przerodził się w furię oraz depresję.
Wtedy nie mamy szans na dalsze działanie i wyjście z opresji.
_S_H_Y_M_I_
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz