środa, 27 sierpnia 2014

Nocka Separatystów !

Wszystko zaczął niewinny pomysł, aby spędzić noc w lesie. Tęskniliśmy za tym, bo przez wielką liczbę wyjazdów, zajęć, zawodów, nie mieliśmy dawno okazji do spędzenia zwykłej nocy w lesie. Instruktor Shymi zaplanował start 23 sierpnia 2014r. na 19:30 na Placu Wolności w Białogardzie. Dostaliśmy tam mapę i wskazówkę: ,,macie dojść do punktu 193, czas 1 godzina 30 minut". Długo więc nie zwlekając ruszyliśmy w drogę, która teoretycznie miała wynosić około 6 km, w praktyce prawie podwoiliśmy ten dystans. Droga byłą bardzo ciekawa, gdyż bawiliśmy się w jedną z naszych ulubionych zabaw jaką jest AUTO. Opóźniała ona trochę marsz, ale było to tego warte. Po dotarciu do punktu 193 okazało się, że wybiła już godzina 22:00. Szybko więc zabraliśmy się za rozbijanie obozowiska, zbieranie opału na ,,drodze donikąd" (Zuzia wie o co chodzi ;) i rozpalanie ognia. Po przygotowaniu wszystkiego nadszedł czas na posiłek i standardowe u nas kawały. :D Zaraz po tym część grupy postanowiła pójść spać. Pozostali rozmawiając też kładli się przy ognisku ale niektórym nie w głowie było spanie.. Leżeliśmy, śmialiśmy się, dyskutowaliśmy.. Gdy zaczynało świtać Adzik i Opos wpadli na świetny pomysł, aby zamaskować również twarze.. Niektórzy tego żałowali.. Po przebudzeniu się całej ekipy i posprzątaniu wszystkiego zgodnie z zasadą ,,Obozowisko ma wyglądać jak reszta lasu, albo reszta lasu jak obozowisko", akurat zaczął lekko padać deszcz. Co tylko nam umiliło drogę powrotną, która minęła bardzo szybko. Instruktor Shymi zrobił psikusa Zuzi podnosząc zgubioną przez nią bluzę, a jej mówiąc, że zgubiła po drodze. Jej mina była bezcenna, gdy wróciła z poszukiwań bluzy i zobaczyła, że leży ona koło nas, a my czekamy i się śmiejemy.. Wracając jeszcze udało mu się odczepić od plecaków Zuzi i Adzika po dwie rzeczy, za które musiały zrobić zadanie, jeśli chciały je odzyskać. Zadanie polegało na przebiegnięciu wokół ronda (po pasach oczywiście, zawsze przestrzegamy zasad bezpieczeństwa) dwóch kółek i krzyczeniu: ,,będę pilnować swoich rzeczy". Raczej wszyscy na długo zapamiętamy ten przedostatni wakacyjny weekend.
Adzik.





Tutaj  zapraszamy po więcej zdjęć.

wtorek, 12 sierpnia 2014

Dni Białogardu 2014 !

Zapraszamy do oglądania naszej galerii zdjęć  z Dni Białogardu 2014 autorstwa Makarsona !!! 


Bieg Herkulesa 2014


To był maj jak instruktor Shymi poinformował naszą grupę o możliwości wzięcia udziału w biegu Herkulesa. I tak się zaczęło treningi, przygotowania, rozmyślania czy dam radę. Co prawda trasa biegu wynosiła tylko albo aż 6 kilometrów, ale po drodze było do pokonania 12 przeszkód różnego typu i o różnym poziomie trudności. Pierwsze zapoznanie się z trasą było przed dzień zawodów, kiedy musieliśmy odebrać pamiątkowe koszulki. I w końcu nadszedł ten dzień 26 lipca 2014 roku dzień w którym niektórzy pokonali swoje granice wytrzymałości oraz pokazali, że grupa jest ważniejsza od własnego zdrowia. Wybiła godzina 16:00 i wyruszyliśmy w stronę Koszalina. Biegacze odebrali „wspomagacze” które okazały się przydatne po biegu. Mając na myśli wspomagacze mamy na myśli wodę, napój izotoniczny i batonik. O godzinie 17:45 rozpoczęliśmy rozgrzewkę ze wszystkimi uczestniczkami biegu. Równo o godzinie 18:00 ruszyliśmy na trasę. Pierwsza przeszkoda i już dała się uczestnikom we znaki. Druga przeszkoda i już mieliśmy szansę na ochłodę w rzece nie daleko stadionu. Później czekał na nas bardzo długi dystans do przebiegnięcia, ale przy okazji mogliśmy zobaczyć nową inwestycję która została realizowana na terenie miasta Koszalin, czyli zalew. Na ostatnich 1500 metrach czekało na nas aż 8 przeszkód, dzięki czemu można było delikatnie złapać oddech. Było wiele wypowiedzi na temat źle rozłożonych przeszkodach na trasie, były odcinki gdzie biegliśmy i biegliśmy, a były odcinki, że co chwilę musieliśmy pokonać przeszkodę. Na ostatnich metrach nie mieliśmy już siły, a każdy kolejny krok był co raz gorszy i cięższy. W płucach zaczynało brakować tlenu, ale postawiliśmy sobie zadanie dobiegnięcia i ukończenia tego biegu. Nie możemy powiedzieć, że daliśmy z siebie wszystko, bo naszą metą stała by się pomoc ratowników medycznych, ale na całe szczęście nie potrzebna była ona potrzebna. Z Białogardu w biegu zespołowym nieoficjalnie udział wzięły 2 ekipy: GRYF LOK oraz Forest_Rats. Jako pierwsza dobiegła ekipa Forest, a zaraz za nim GRYF. Jednak w klasyfikacji ogólnej nasze zespoły uplasowały się: Forest Rats z czasem 40 minut 25 sekund co dało im 10 miejsce oraz drużyna GRYF LOK na 11-tej pozycji z czasme 43 minuty 29 sekund. Po zakończonym biegu każdy dostał medal oraz certyfikat ukończenia biegu. Już dzisiaj wiemy, że niektórzy będę brali udział w biegu za rok i będą chcieli poprawić swój wynik. Zebranie sił po biegu trwało trochę czasu, ale już przygotowujemy się do następnego biegu, bardzo zbliżonego do Biegu Herkulesa. Miejmy nadzieję, że z biegu na bieg będziemy
coraz lepsi i będziemy pokonywać coraz wyższe bariery własnej psychiki oraz wysiłku fizycznego.

Makarson .